Poniższy tekst jest relacją Agnieszki, uczestniczki warsztatu „Podpis w Numerologii”, prowadzonego przez numerolog Darię Czarnecką.

Każdy z nas wybiera własną ścieżkę rozwoju i niejednokrotnie musimy wydeptać wiele dróg, zanim odkryjemy tę dla nas właściwą. Dlatego tak ważne są miejsca, gdzie istnieją różnorodne możliwości do lepszego poznawania i doświadczania siebie i świata. Niewątpliwie tak jest w Stowarzyszeniu Sztuka Dobrego Życia, które w piątkowy wieczór zorganizowało warsztaty o wpływie wibracji podpisu na nasze życie. Prowadziła je Daria Czarnecka, która już od kilkunastu lat z ogromną pasją zajmuje się numerologią.

„Sprawny numerolog na podstawie wibracji podpisu opowie historię waszego życia” – powiedziała na zajęciach.

Wyjaśniła, że wibracja podpisu to komunikat do podświadomości, w jakim kierunku ma przebiegać nasze życie. Warto zatem opracować najkorzystniejszą wersję podpisu, by wspierać, a nie obniżać swój potencjał. Numerologia potrafi wskazać, czego potrzebuje każda droga życia. Poznamy za jej pomocą swoje światło i cień, co pomoże nam wydobyć tę jasną stronę. Przyznam, że chociaż jestem żółtodziobem w tej fascynującej dziedzinie, to z ogromnym zainteresowaniem słuchałam słów pani Darii, które mocno do mnie przemówiły. Już na poprzednim wykładzie o liczbach karmicznych miałam wrażenie, że nagle dostałam do ręki mnóstwo kluczy, którymi po kolei otwieram drzwi i zaczynam rozumieć, co działo się i toczy się w moim życiu. Skąd takie, a nie inne relacje rodzinne, związki, powtarzające się schematy, etc. Czasami czujemy, że mieliśmy się znaleźć dokładnie w danym miejscu i czasie, że los przynosi nam tam do przepracowania lekcji. Tak właśnie było na tym spotkaniu. Poczułam, że nadchodzi czas porządkowania, a numerologia może stać się do tego odpowiednim narzędziem. Daria Czarnecka tłumaczyła, że dzięki numerologii możemy lepiej zrozumieć drugiego człowieka i poznać samego siebie. A to, według mnie, jest przecież bezcenne.

„Dla numerologa ludzie pachną cyframi” – dodała.

To jeszcze bardziej mnie zaintrygowało i rozbudziło moją wyobraźnię. Ta podróż do świata liczb, opowiadana zrozumiałym językiem, stawała się z chwili na chwilę coraz ciekawsza, wielowymiarowa, a zarazem ukorzeniona w codzienności przykładami z naszego życia. Z doświadczenia wiem, że niebywałą sztuką jest prowadzenie warsztatu tak, by był merytoryczny, a jednocześnie pełen ciepłej atmosfery, humoru, energii i utrzymał skupienie uczestników. A tu rzeczywiście te wszystkie elementy ze sobą harmonijnie współgrały i za to wielkie chapeau bas. Moim zdaniem taki efekt można uzyskać wyłącznie wtedy, kiedy naprawdę kochamy to, co robimy. Jest to dar.

Zachęcam do udziału w kolejnych spotkaniach numerologicznych. To droga do odkrywania siebie, własnych możliwości. Popatrz na świat przez liczby i spróbuj go rozszyfrować!